Zamieszczone przez Rob79
Zwiększenie obrotów przy wciśnięciu sprzęgła
Zwiń
X
-
Zwiększenie obrotów przy wciśnięciu sprzęgła
Witam wszystkich,
Niedawno kupiłem Skodę Octavię 1,6 SR 101 KM 2003r.
Mam problem tego typu, że przy wciśnięciu sprzęgła przed zmianą biegów rosną obroty śilnika. Obroty rosną o 1000 do 1500 obrotów.
Problem znika kiedy przed zmianą biegu zdejmę nogę z gazu i pozwolę mu się trochę "pokulać". Wtedy przy wciśnięciu sprzęgła obroty naturalnie spadają.
Będę wdzięczny za info.
Pozdrawiam,
-
-
U mnie tez strasznie podbijało obroty.
Miałem odłączony od obudowy filtra powietrza wężyk o średnicy około 1 cm i możliwe, że komputer się nauczył jakiś dziwnych nastaw.
Teraz mi nie podbija, więc albo ustawienia komputera wróciły do normy, albo odruchowo szybciej ściągam nogę z gazu przy zmianie biegów
Komentarz
-
-
U mnie niedawno raz zdarzył się podobny problem (mam Octavię 1 z silnikiem benzynowym 1.6i 101 KM):
Samochód stał ok. 15 minut na parkingu ze zgaszonym silnikiem po dłuższej szybkiej jeździe, po czym go odpaliłem i nim cofałem, a następnie wcisnąłem sprzęgło, aby zmienić bieg i wtedy obroty silnika samoistnie wzrosły do ok. 2500-3000 obr./min, tak jakbym nadal wciskał pedał gazu, mimo że całkowicie z niego zdjąłem stopę. Miałem cały czas wciśnięte sprzęgło i gdy naciskałem potem parę razy ponownie pedał gazu, aby sprawdzić, czy się jakoś nie zablokował, to efekt był tylko taki, że obroty się jeszcze bardziej zwiększały, a po całkowitym puszczeniu pedału gazu wracały do ok. 2500-3000 obr./min. Żadne manipulacje gałką zmiany biegów ani pedałami sprzęgła, gazu i hamulca nic nie dawały, więc po jakimś czasie przekręciłem kluczyk w stajce, aby wyłączyć silnik. Po ponownym odpaleniu silnik pracował dobrze i od tamtego czasu (tzn. przez ostatnie 4 dni) ani razu nie wszedł samoczynnie na wyższe obroty.
Krótko przed powyżej opisanym zdarzeniem wydarzyła się inna dziwna rzecz: silnik zgasł mi samoczynnie na postoju na parkingu, a później dopiero za którymś razem z kolei udało mi się go uruchomić, a przy tym wciskałem lekko pedał gazu, bo to pomaga u mnie przy problemach z rozruchem. Jest zima, ale rzadko mam problemy z rozruchem, bo akumulator jest stosunkowo nowy.
Dodam, że oba powyższe problemy wystąpiły w odstępie 4 dni od siebie. Pierwszy problem wystąpił następnego dnia po zatankowaniu do pełna na stacji pewnej znanej brytyjskiej sieci paliw, na której zawsze tankuję i nigdy wcześniej takich problemów nie miałem, dlatego nie wiem, czy przyczyną mogła być zła jakość paliwa.
Dodatkowo zauważyłem, że jeśli samochód stoi chwilę na mrozie na biegu jałowym, to później na ziemii pod rurą wydechową zauważam mokrą, bezbarwną plamę, spowodowaną przez parę z wydechu. Plama nie jest małą kałużą, tzn. nie jest spowodowana jakąś cieczą wylewającą się bezpośrednio z rury wydechowej, tylko jest wielkości trochę większej niż piłka do koszykówki i najwyraźniej jest spowodowana parą wydobywającą się z rury wydechowej. Nie wiem czy to normalne, bo nie pamiętam czy wcześniej tego nie było. Może przez wcześniejsze lata nie zwróciłem na to uwagi. Zauważam to tylko wtedy, gdy ziemia jest sucha - najwyraźniej to widać na jasnoszarej kostce brukowej. Po jakimś czasie plama sama wysycha i nie pozstawia śladu, więc może to tylko jakaś zwykła wilgoć/para wodna? Czy u Was też po chwili postoju powstaje plama na ziemii od oparów z rury wydechowej?
Czy ktoś z Was miał podobne problemy albo wie co może być ich przyczyną?
Komentarz
-
-
dołączę się do pytania. Mi od paru dni auto przy pierwszym rozruchu samo wchodzi na 3 tyś obrotów. Zaraz po odpaleniu jakby go dusiło a potem na 3 tyś. Dodatkowo jak go dusi to się zapala kontrolka ABS. Wydaje mi się że to przepustnica, ale nie mam pewności. Reset kompa ani adaptacja przepustnicy nie pomaga. Gdy auto się nagrzeje do 90 stopni to wszystko wraca prawie do normy.
Komentarz
-
-
Zwiększenie obrotów po wciśnięciu sprzęgła do około 2500÷3000, tak, że wydaje się że zawiesił się pedał gazu, po jakimś czasie wszystko wraca do normy. Ponadto bardzo ciężko uruchomić nagrzany silnik, trzeba bardzo długo kęcić i dodać gazu aby uruchomić. Takie objawy w 2.0 AQY powodował uszkodzony czujnik temperatury płynu chłodzącego.
Na zimno było wszystko w porządku. Czasami też byly zaniżone wskazania temperatury co sugerowało że może być uszkodzony termostat.
Wymiana czujnika (jako łatwiejsza w porównaniu z wymianą termostatu) rozwiązała problem.
Wymieniony czujnik zbadałem na stole i okazało się że przy podgrzewaniu lutownicą jedna sekcja (po prawej na rysunku) traciła przejście przy pewnej temperaturze.
Czujnk składa się z dwóch termistorów/czujników w jednej obudowie, stąd cztery wyprowadzenia.
Na rysunku są pokazane wyprowadzenia czujnka i rezystancje termistorów w temperaturze pokojowej. Podgrzewanie czujnika powoduje zmniejszanie się rezystancji termistorow nawet poniżej 100Ω.
Komentarz
-
-
Aktualizacja: Już jakiś czas temu (bardzo krótko po moich ostatnich wpisach na tym forum z opisami problemów, bo objawy się z dnia na dzień pogarszały) oddałem auto do naprawy do serwisu, do którego od paru lat regularnie jeżdżę i mi je skutecznie naprawili.
Żadna z wymienionych wcześniej przeze mnie usterek już nie występuje.
Dodam, że do objawów, które mi uświadomił dopiero serwis, należało to, że wskaźnik temperatury zazwyczaj nie pokazywał 90 stopni, lecz mniej. Myślałem, że to z powodu niskich temperatur na dworze, ale okazuje się, że nawet przy niskich temperaturach silnik powinien się dogrzać do 90 stopni (po jakimś czasie) i tą temperaturę przez całą trasę później trzymać, a u mnie w trasie temperatura spadała (wg wskazań z deski rozdzielczej).
Oczyścili i wyregulowali nastawnik, wymienili czujnik temperatury, termostat i chyba coś jeszcze, ale już nie pamiętam co. Zadbali o to, aby obroty na jałowym były odpowiednie (nie za wysokie, ani za niskie, chyba 800 obr/min). W każdym razie od tamtego czasu samochód mnie nie zawiódł i chodzi idealnie, a przed naprawą problemy zdarzały się coraz częściej.
Komentarz
-
Komentarz